*Jest to najważniejsze miejsce w karczmie. To właśnie tu, do tego sporego, wypełnioneko krzesłami, stolikami i fotelami pomieszczenia z szynkiem i kominkiem przychodzą ci, którzy chcą porozmawiać lub po prostu napić się dobrego trunku*
Offline
Drzwi do karczmy otworzyły się, a w nich stanął szczupły elf. Miał niebieskie, przekrwione oczy, a odziany był w płaszcz, jak z lodu. Przeczesał swoje czerwone włosy, a następnie rozejrzał się uważnie po karczmie. Po chwili usiadł na pierwszym lepszym miejscu
Offline
Użytkownik
* po kilku minutach wchodzi postać odziana w biała, jedwabną suknie kontrastująca z jej kruczoczarnymi włosami*witam* powiedziała cicho i poszła w stronę lady, aby tam usiąść na jednym z krzesełek*
' Słodka śmierci, przyjdź i otocz mnie swym aksamitnym płaszczem,
pozwól mi śnić błogo, spokojnie, bez wspomnień i bólu, które niosą;
bez uczuć, które spalają do cna zdrowy rozsądek,
bez istnienia, które jest tylko torturą dla duszy...'
Offline